Whitney Houston była jedną z najpopularniejszych wokalistek światowego formatu. Film dokumentalny pod tytułem „Whitney” w reżyserii Kevina Macdonalda opowiada historię kariery wielkiej gwiazdy, ale przede wszystkim dziewczyny, żyjącej z wieloma kompleksami, których pomimo ogromnego talentu, nie potrafiła przezwyciężyć.
Whitney Houston – wschodząca gwiazda popkultury
Whitney przyszła na świat w pobożnej i religijnej rodzinie. Swoje pierwsze kroki jako wokalistka stawiała śpiewając w chórze kościelnym. To właśnie tam odkryto jej wielki talent. Whitney marzyła o byciu wokalistką od najmłodszych lat. Jednak oprócz tego, iż marzyła o karierze wielkiej gwiazdy, to jeszcze miała ku temu ogromne predyspozycje. Skala jej głosu onieśmielała wielu. A jego brzmienie i piosenki, jakie wykonywała, wzruszały i wzbudzały ogromne emocje. Whitney miała predyspozycje do śpiewania muzyki soulowej czy gospelowej, jednak takim rodzajem wykonywanej muzyki, w nie zrobiłaby kariery wielkiej gwiazdy, dlatego kiedy została odkryta przez ludzi z wielkiego biznesu postanowiła się podporządkować ich wizji swojej osoby. A oni chcieli zrobić z niej typową popową ikonę, bo właśnie muzyka popularna wówczas najlepiej się sprzedawała.
Bliscy Whitney mieli silny wpływ na jej życiorys
Od początku kariery Whitney towarzyszyła jej najlepsza przyjaciółka, która była również jej doradczynią i to ona często wyciągała Houston ze zmiennych stanów emocjonalnych. W międzyczasie trwania kariery Whitney Houston poznała chłopaka – Bobby’ego Browna, który w później stał się także jej mężem. To on zaczął ciągnąć ją do różnego rodzaju używek, które widocznie jej nie służyły, to także on starał się za wszelką cenę odsunąć od niej przychylnych jej ludzi. Tak też się stało. Od Whitney odeszła nawet jej najlepsza przyjaciółka. Whitney sama zrezygnowała z tej relacji. Co więcej, jej mąż miał pewien kompleks mniejszości. Zdawał sobie sprawę, że w ich związku to Whitney jest gwiazdą.
Whitney była u szczytu swojej kariery muzycznej – koncertowała dla tysięcy ludzi, zapełniała największe muzyczne areny. Publiczność na całym świecie śpiewała jej piosenki. Zagrała także w kilku filmach, między innymi w „Bodyguardzie” z Kevinem Costnerem. Była u szczytu swojej popularności, jednocześnie pozostając niesamowicie samotną i opuszczoną. W międzyczasie pojawiła się także córka Whitney. Piosenkarka pomimo tak długich wyjazdów w trasy chciała być dla niej jak najlepszą mamą. To poczucie chęci bycia wielką gwiazdą, a jednocześnie zwykłą mamą, było bardzo trudne do pogodzenia, co również wzbudzało w niej poczucie winy i frustracje. Whitney została znaleziona martwa w wannie w 2012 roku.
NBL